Jej
prawdziwe imię to Zuzanna, ale zdecydowanie woli to, które sobie sama nadała
oraz wszelkie jego kombinacie, takie jak Alu, Ala, Alusia. Imię to pochodzi od
pewnej sytuacji na obozie, kiedy to wspomniana wyżej wstała z łóżka, spojrzała
w lustro i zawyła żałośnie, że ma końcówki jak Alucard z Hellsinga. Całe
zajście niezmiernie rozbawiło niejaką Karolinę, zwaną Rolką i w ten sposób
powstała Alucardyna.
Alu
pochodzi z Tychów – śląskiej ostoi zieleni. Nie lubi tego miasta i zdecydowanie
wolałaby mieszkać w Katowicach, wśród zgiełku i hałasu. Może to dziwne, ale
kocha miasta, zwłaszcza duże. Uwielbia, kiedy wokół niej stale coś się dzieje. Jest
towarzyska i skora do dobrej zabawy, lubi imprezy, koncerty, festiwale i
zwyczajne spotkania z ludźmi. Obok tego jednak, nadal pozostaje dość skryta, a
swoje towarzystwo dobiera nader ostrożnie. Czasami bywa zmęczona czyjąkolwiek
obecnością i ucieka w swój własny świat, który stanowią biurko i komputer oraz
kubek zielonej herbaty. Alucardyna uwielbia dobre filmy, Johnnego Deppa,
wszelkiego rodzaju literaturę współczesną, polskiego rocka, Serjego Tankiana i
praktycznie każdą herbatę. Ma wiele zainteresowań, często niezdrowych, po
trosze tworzy własną filozofię życiową. Pasjonuje ją historia drugiej wojny
światowej, ma ciężkiego świra na punkcie Rosji, kiedyś chciała iść do wojska.
Jest patriotką i nie wstydzi się tego. Irytują ją ludzie, którzy widzą w
świecie same negatywy, nienawidzi kiedy ktoś się wymądrza, usiłuje uciec od
zamknięcia w stereotypach.
Oprócz
tego ma pasję, której oddaje się z całym zaangażowaniem. Całym jej życiem jest
pisanie. Sama o sobie mówi, że tylko to potrafi, więc to będzie robić. Pragnie
podzielić się kiedyś swoją twórczością z całym światem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz