Witam
;]
Dzisiaj
mam do omówienia kilka spraw, więc będę się streszczać bez nadmiernego gadania.
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie – wiem przecież, że nikt nie uwielbia tego
mojego gadania tak bardzo, jak Wy ^.^
Pierwsza
sprawa jest taka, że już za kilka godzin wkroczymy wspólnie w rok 2013. Z tej
okazji życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku, żeby okazał się rokiem
pełnym sukcesów. Jeśli coś piszecie, macie moje duchowe wsparcie – niech Wasze
wiekopomne dzieła zagoszczą wkrótce na moich półkach. Jeśli rysujecie/malujecie
– chcę Was widzieć w galeriach i na ścianach w domach bogatych ludzi ;] Jeśli
coś nagrywacie, czekam na Waszą płytę. Wiedzcie, że nasza sztuka musi być dla
nas najważniejsza – właśnie dlatego nie będę Wam życzyć spełnienia marzeń, a
tego tylko, żebyście nie zapominali, że jesteście artystami. Jeśli zaś nie
prowadzicie żadnej działalności artystycznej – róbcie to, co jest dla Was
najważniejsze: dążcie do tego, żeby w tym co robicie być najlepszymi! Do tego,
rzecz jasna, trzeba dodać, że macie się świetnie bawić w sylwestra. Żeby
tegoroczna impreza sylwestrowa była najlepszą imprezą sylwestrową w roku 2012
;>
A,
jeszcze jedno, kotki. Pamiętajcie, że nadchodzący rok jest rokiem dwa
tysiące trzynastym, nie dwutysięcznym trzynastym. Wybaczcie, nie
mogłam się powstrzymać ;]
Druga
rzecz prezentuje się w ten sposób, że ostatnio zbieram hurtowo nominacje do
Liebster Awards, więc uznałam, że warto by było odpowiedzieć na pytania i
nominować jeszcze parę blogów. Generalnie dowiedziałam się ostatnio, że akcja
ma wypromować niepopularne blogi, ale chyba nikt nic sobie z tego nie robi,
skoro nominowane są takie rzeczy jak WNS Emilyanne, czy „Sukcesja” Chiyo.
Niemniej myślę, że łańcuszek jest całkiem w porządku ;]
Małe
przypomnienie: nominowany odpowiada na 11 pytań zadanych przez nominującego,
nominuje kolejnych 11 blogów i wymyśla 11 pytań.
To
lećmy:
[Pytania
od Spokoyoh]
1.
Lubisz bliźniaków Asakura? Jeśli nie, to jaką śmiercią chciałbyś/chciałabyś zginąć?
~
no ba, kto by ich nie lubił? ^.^
2.
Lubisz koty? Jeśli nie, to dziwny z Ciebie człowiek…
~
zasadniczo tak, koty są spoko ;]
3.
Jak wyglądało Twoje pierwsze spotkanie z Shaman Kingiem?
~
hmmm… nie pamiętam dokładnie, dawno to było… w każdym razie na pewno widziałam
go w telewizji, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, co to to to. Potem jedna
znajoma zaczęła na każdym spotkaniu opowiadać mi swoje fabuły związane z tą
serią i w ten sposób zmusiła mnie do zapoznania się z nią. A potem jakoś samo
poszło ^.^
4.
Czytałaś/czytałeś mangę SK?
~
nie całą, bo nie ma jej w normalnym języku, a czytanie po angielsku zupełnie
nie sprawia mi przyjemności, chociaż nie jest szczególnie kłopotliwe.
5.
Ulubiony bohater z SK?
~
Shakado XD a nie, sorry, zapomniałam, że jego nie ma w tej serii – dla mnie tak
w nią wrósł, że nie wyobrażam sobie SK bez niego ;] A tak z oryginalnych
postaci to poza oczywiście bezkonkurencyjnymi bliźniakami, moim ulubionym
bohaterem jest Mikihisa.
6.
Gdyby nakręcili film SK, o czym mógłby być?
~
o Mikihisie? ;] Mikihisa – prawdziwa historia? Pięćdziesiąt twarzy Mikihisy?
Mikihisa i kamień filozoficzny… XD Można by sfilmować fabuły z blogów,
powstałoby pełno niezależnych od siebie filmów z tymi samymi bohaterami ;]
7.
Ulubione seiyuu z SK? Ewentualnie z polskiej wersji, jeśli nie
widziałaś/widziałeś oryginału.
~
niestety nie widziałam oryginału. Jeśli chodzi o polską wersję, nie rzucę Ci tu
nazwiskami, bo nie pamiętam, a wujek gogle i bez tego ma masę roboty. Natomiast
podobały mi się głosy Hao, Amidamaru i Silvy.
8.
Ulubiony odcinek SK?
~
hmmm… szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się nad tym nigdy, więc może najwyższy
czas? W sumie nie mam ulubionego odcinka, ale z tych co najbardziej zapadły mi
w pamięć to na pewno odcinek, kiedy Ryu zakochał się w Arabce z kozą; trening
by Mikihisa i ryż (XD); odcinek pod tytułem „Faust VIII” (wspominałam już, że
Faust jest MÓJ?) i oczywiście znamienne „ŁAAAAA, ZEKE!” by Morty, chociaż
zmienienie imienia Hao bojkotuję jak mogę ;]
9.
Gdybyś mogła/mógł brać udział w Turnieju, z kim chciałabyś/chciałbyś być w
drużynie i dlaczego?
~
z Horo i Choco – robią tak marne wrażenie, że wszyscy patrzyliby tylko na mnie
i byłabym gwiazdą ;]
10.
Ulubiona żartówka Chocolove?XD
~
Lili lala XD ona miała w anime bardzo fajną minkę po tym… ekhm… żarcie.
11.
Czy uważasz, że moje pytania są monotematyczne? Dobrze przemyśl swoją
odpowiedź>)
~
Nie, skądże ;]
[Pytania
od Neko]
1.
Jaka jest twoja ulubiona epoka literacka i z jakiego powodu?
~
zdecydowanie modernizm (ewentualnie Młoda Polska). Dlaczego? Chyba przez
wizerunek artysty – outsidera i degenerata. Oprócz tego modernizm ma w sobie
coś niezwykłego, co bardzo mnie pociąga… jest taki kolorowy i szalony… zielone
wróżki i takie tam ;]
2.
Które z miast europejskich najbardziej ci się podoba?
~
nie zwiedziłam za wielu, ale mogę powiedzieć, że dobrze wspominam Berlin,
Londyn też jest całkiem w porządku. Z tych mniej osławionych zdecydowanie Zadar
– piękne miasto w Chorwacji. Trochę za szybko zadałaś to pytanie, bo do Moskwy
jadę dopiero pod koniec letniego semestru, a nie mogę powiedzieć, że
najbardziej mi się podoba miasto, którego jeszcze nie widziałam XD
3.
Jaki jest twój ulubiony niekomercyjny film? (Czyli taki, w którym NIE ma
przerostu formy nad treścią…)
~
zadajesz trudne pytania ;] Na to szczerze mówiąc ciężko mi odpowiedzieć, ale…
ale chyba „Candy” z 2006 roku. Na tą chwilę, bo to się wszystko zmienia jak w
kalejdoskopie…
4.
Jakie sporty uprawiasz?
~
trenowałam szermierkę klasyczną, a tak poza tym to jeżdżę na nartach od
kilkunastu lat i nie wyobrażam sobie roku bez wyjazdu na narty ;]
5.
Które stworzenie jest twoją ulubioną istotą fantastyczną i z jakiej
mitologii/książki ono pochodzi?
~
hmmm… chyba Meduza – to ta z wężami zamiast włosów, zamieniała mężczyzn w
kamienie. Pochodzi z mitologii greckiej.
6.
Co cię najbardziej denerwuje w ludziach?
~
ale w ludziach jako ludzkości, czy w jednostkach? Jeśli chodzi o ludzkość,
irytuje mnie wywoływanie wojen o ropę naftową i inne takie, rasizm,
nietolerancja dla różnych religii i odłamów wyznaniowych, dyskryminacja i
uciskanie kobiet, zabijanie zwierząt (szczególnie zagrożonych wyginięciem) dla
futer lub dla przyjemności. Zaś w jednostkach, które zdarza mi się codziennie
spotykać, najbardziej denerwują mnie głupota i prostactwo.
7.
Jaki temat rozmów uważasz za szczególnie nudny?
~
rozmowy typu „hej co tam? dobrze, a u ciebie? też dobrze. aha”, wszelkie
rozmowy dotyczące gwiazd, o których wiem tyle, że są i nie czuję potrzeby
dokształcania się w tym kierunku oraz rozmowy o szkole/zajęciach (typu: „gdzie
teraz mamy, co teraz mamy, umiesz na rosyjski” i „ja nic nie umiem, głupia baba
kazała mi się nauczyć pięciu słówek na zaliczenie”)
8.
Co lub kto sprawia, że się śmiejesz?
~
moi przyjaciele, którzy co do jednego mają świetne poczucie humoru, przy czym
każdy inne ;] a oprócz tego czytanie analiz blogasków, wygłupy z moją siostrą,
czytanie felietonów, ambitne komedie…
9.
Co sądzisz o wczesnym wstawaniu?
~
jest jak media markt – powinni tego zabronić ;]
10.
Czy stosujesz jakieś używki, masz jakieś nałogi? Jakie?
~
tak, jestem ciężko uzależniona od zielonej herbaty. Próbowałam się leczyć, ale
dalej nie potrafię znieść dnia bez chociaż kubka. Myślę, że już do końca swoich
dni będę uzależniona…
11.
Który gatunek drzew podoba ci się najbardziej?
~
jodła ;]
[Pytania
od Emilyanne]
1.
Co dostałaś pod choinkę?
~
notes, czekoladę, polarek, torebkę (no dobra, torebkę niezupełnie pod choinkę,
ale na święta), koszulkę i kulki magnetyczne. Tak, chyba tyle, chyba o niczym
nie zapomniałam XD
2.
Ile z Ciebie jest w tym, co piszesz?
~
trudne pytanie… pytaj raczej ile z tego, co piszę jest we mnie XD To nie ja
tworzę moje fabuły, ale one tworzą mnie.
3.
Jakieś traumy z dzieciństwa? Pająki, węże, ślimaki bez muszli?
~
zielona szkoła z moją… „prawdziwą przyjaciółką”, czarni jeźdźcy z „Władcy
Pierścieni” i kolęda „Jezus malusieńki”.
4.
Z czym na wakacje na bezludnej wyspie?
~
z laptopem, przenośnym Internetem, ładowarką i prądnicą na wiatr lub energię
słoneczną
5.
Jakie miejsce chciałabyś zwiedzić i dlaczego?
~
Petersburg i Moskwę – chyba wszyscy wiedzą dlaczego ^^ Tak poza tym to
chciałabym zobaczyć Barcelonę i w ogóle Hiszpanię, kiedyś w przyszłości marzy
mi się Rzym z dokładnym zwiedzaniem Watykanu.
6.
Jakaś żenująca sytuacja w Twoim życiu?
~
staram się wyrzucać to wszystko z pamięci jak najszybciej, więc teraz ciężko mi
sobie coś przypomnieć. Kiedyś schowałam się za skrzynią do przeskakiwania, żeby
nie grać w siatkówkę i zostałam przyłapana ;]
7.
Miałaś kiedyś wymyślonego przyjaciela?
~
bo to jednego XD W przedszkolu miałam wymyśloną siostrę (potem się urodziła
prawdziwa siostra, to wymyślona przestała być potrzebna), potem masę
wymyślonych zwierzaczków, później zdarzało mi się rozmawiać ze swoimi
postaciami…
8.
Opowiedz o jakimś swoim śnie.
~
opowiem ten dzisiejszy, bo był traumatyczny: siedziałam w jakimś okrągłym,
oświetlonym jarzeniówkami pomieszczeniu na twardym krześle, a dookoła mnie było
z dwudziestu recenzentów i wszyscy zadawali mi dziwne pytania o rzeczy, których
nawet nigdy nie napisałam… Jeszcze śniło mi się to nad ranem, więc obudziłam
się niewyspana…
9.
Co myślisz o własnych dziełach?
~
traktuję je bardzo osobiście, ale chcę, żeby ujrzał je cały świat. Jak jestem z
nich niezadowolona, poprawiam je do skutku, choćbym już nie mogła na nie
patrzeć. Jestem pod tym względem perfekcjonistką.
10.
Jeśli sztuka, to w jakiej postaci? Dlaczego?
~
literatura – w ten sposób mogę wyrażać siebie. Jeśli chodzi o inne dziedziny
sztuki, po prostu nie odnajduję się w nich.
11.
Najlepsze i najgorsze książki, jakie przeczytałaś - z uzasadnieniem
proszę!
~
chyba nie ma ani takich, ani takich, szczególnie jeśli mam to uzasadnić.
Książki, które mi się nie podobają, po prostu odkładam – nawet lektury. A tych,
które uważam za dobre jest za dużo, żeby wybrać tę najlepszą ;]
[Pytania
od Angie]
1.
Czy masz taką książkę, po którą sięgasz wielokrotnie, a mimo to wiesz że nigdy
Ci się nie znudzi? Jeśli tak, podaj proszę tytuł.
~
ech… chyba nie. Są książki, w których wielokrotnie znajdowałam coś nowego, ale
i tak po pewnym czasie przestawałam do nich wracać. Nie, nie jest to kwestia
„znudzenia się”, po prostu nie potrafię już czytać czegoś, co znam na pamięć i
mogłabym na wyrywki cytować całe strony ;]
2.
Twój ulubiony artysta?(Piosenkarz, malarz, mangaka, pisarz, aktor...)
~
/każda kategoria może w każdej chwili ulec zmianie/ piosenkarz: Serj Tankian;
poeta: Julian Tuwim; pisarz: Eugeniusz Zamiatin, Fiodor Dostojewski; aktor:
Johnny Depp, Piotr Adamczyk, Maciej Stuhr; malarz: cóż… nie wiem, czy jestem
upoważniona do ujawniania nazwiska, ale imię to Patrycja; mangaka: nie mam
3.
Dzień urodzin?
~
28 listopada
4.
Co chcesz dostać na gwiazdkę?:)
~
dziesięciokilogramową skrzynię świeżo mielonej weny twórczej ;]
5.
Czy jest coś, czego zawsze chciałaś się nauczyć, ale nie miałaś czasu/chęci/możliwości?
~
zawsze chciałam nauczyć się porządnie rysować, ale zawsze brała mnie
demotywacja…
6.
W czym (powiedzmy że oprócz pisania) jesteś dobra?
~
ostatnio w rosyjskim ;]
7.
Czysto teoretycznie załóżmy że 21 grudnia naprawdę będzie koniec świata. Wiedząc
o tym, jak wykorzystałabyś pozostały Ci czas?
~
cytując świętego Jana Bosko: Dalej grałabym w piłkę. Robiłabym chyba to, co
robię... Mogłaby to być świetna impreza, może zechciałabym coś pooglądać, coś
poczytać, coś napisać… Nie wiem ;] Cieszmy się, że świat się nie skończył XD
9.
Masz możliwość odrodzenia się na nowo po swojej śmierci. Kim, bądź czym
chciałabyś być?
~
wiem, wiem, jestem dziwakiem, ale gdybym mogła się odrodzić, najbardziej
chciałabym być… sobą ;]
10.
Ulubiony kolor?
~
niebieski
11.
Ulubiony szkolny przedmiot?
~
nie szkolny, ale historia Rosji, zdecydowanie
Teraz
moja nominacja (jeśli ktoś już był, trudno ;])
Pytania
od Alucardyny:
1. Co wprawia Cię w nastrój odpowiedni do pisania?
2. Ulubiona tematyka, jeśli chodzi o blogi?
3. Romanse czy kryminały?
4. Jeśli trzeba się odstresować, to jak?
5. Ulubiona bajka Disneya?
6. Skąd pomysł na założenie bloga?
7. Gdzie najchętniej pojechałbyś/pojechałabyś na
wakacje?
8. Zwierzę, z którym mógłbyś/mogłabyś się utożsamić?
9. Czym kierujesz się w pisaniu?
10. Co wnosi pisanie bloga do Twojego życia?
11. Ulubiony pairing z dowolnej
książki/filmu/anime/gry itp.?
A
teraz, moi państwo pozwolę sobie oddać głos komuś, kto od dawna męczy mnie o
pozwolenie na publikację czegoś na moim blogu. Przed Wami osławiony wampir,
Edward Cullen i jego apel:
Szanowne aŁtorki
fanfiction o sadze Zmierzch!
Piszę do Was, aby
wyrazić moją frustrację licznymi pogwałceniami podań ludowych i długiej
tradycji. Plagę tę zapoczątkowała niejaka Stephenie Meyer, ale to, co stało się
w dzisiejszych czasach z wizerunkiem wampira to też Wasza wina, bo bezmyślnie
powielacie te meyerowskie bzdury. Wampir, to kiedyś budziło grozę! Wampira to
się goniło z kołkiem i czosnkiem, a teraz co? A teraz stał się on uosobieniem
kiczu samego w sobie. Ale od początku…
Po pierwsze kwestia
picia krwi. No, może to i jest średnio sympatyczna sprawa, no ale taka już nasza
natura, nie? Tak samo jak sęp zżera padlinę, tak my musimy wypijać krew z
ludzi, proste? Oczywiście nie byłoby tak, gdyby nie ludowe wierzenia i podania,
z których się wywodzimy, ale to już nie nasza wina, że my nie kucyponki a
wąpierze. No nic. W każdym razie wszelkie próby złagodzenia tego naszego
zwyczaju są… Do niczego. Nie, nie jesteśmy w stanie wypić sobie troszkę i
odpuścić. A krew zwierząt? O nie… Nasuwa się pytanie dlaczego, mogę na nie
odpowiedzieć tylko kontrprzykładem: a dlaczego ludzie nie jedzą trawy?
Najedliby się przecież! Otóż, ludzie po trawie mieliby wzdęcia i przy okazji
trawa jest niesmaczna. I z krwią zwierząt jest identycznie – najemy się, ale to
niedobre, tłuste takie i niezdrowe, wątrobie szkodzi. Dlatego jakem wampir,
apeluję do Was, zauroczonych moim gatunkiem aŁtoreczki: nie róbcie ze mnie
jakiegoś zielonego, czy wegetariańca! Ja jestem potworem, krwiożerczą bestią i
do jasnej Anielki zostanę nią, bo mam na to ochotę!
Po drugie kwestia
wampirycznych mocy. Drogie dzieci, to oczywiście bardzo miłe, że robicie z nas
niepokonanych, niezniszczalnych i do tego superprzystojnych wojowników, ale… My
uciekamy z krzykiem na widok czosnku albo krzyża. Nie podnoszę aut jedną ręką i
nie przekraczam pieszo prędkości światła! Samochodem też nie. Swoją drogą, co
do samochodu, zastanawia mnie do dziś, dlaczego pewne grono uważa, że jeśli sam
mam możliwość jakiegoś turboprzyspieszenia to mój samochód też ją ma? Był do
mnie jakoś przypięty w tym bzdurnym filmie, czy jak? No, z podpięciem mnie do auta
to niby całkiem logiczny pomysł, ale wolę nie wiedzieć, gdzie mam port USB ^^
A wracając do
superprzystojnego… Rozczaruję Was, aŁtorki, ale wąpierz wstał właśnie z grobu i
idzie posilić się Waszą krwią. Ma nie tyle wielkie wory pod oczami, co twarz mu
się z wolna rozkłada. Blada, prawie przezroczysta skóra, czasami lekko
zielonkawa, a pod spodem widać zgniłe, filetowe żyły pozbawione krwi.
Generalnie wiem, wiem! Co kto lubi… Niemniej notoryczne ubieranie powstałego z
grobu trupa jakiegoś niegodziwca czy psychopaty w rolę namiętnego kochanka jest
nieco śmieszne. No spójrzcie tylko na powyższy opis… Sam seks, czyż nie?
Kolejna sprawa,
wynikająca z tej poprzedniej… Ostatnio coraz częściej w Waszych opowiadaniach z
niewiadomych względów zakochuję się w czymś, co zasadniczo powinienem wszamać
na śniadanko. No, niestety. W większości uważamy ludzi jednak za swoje
pożywienie, nie materiał na żonę. A zakochiwanie się w jedzeniu jest nieco
irracjonalnie. No, chyba, że Wam, ludziom też się zdarza zauroczenie kotletem
schabowym, bądź, co bardziej adekwatne, krwistym stekiem. Jak tak, to odwołuję,
po prostu nie znam Waszych zwyczajów…
Dobra, a teraz bardzo
ważna kwestia: NIE PŁODZIMY DZIECI! To absolutnie niemożliwe, żeby wampir miał
dziecko z kobietą, żeby wampir w ogóle miał dziecko, bo przecież ktoś martwy
nie może być płodny, czyż nie? Nie wiem, skąd Stefa Meyer wzięła ten bzdurny
pomysł, ale oświadczam oficjalnie iż Renesmee Cullen NIE JEST MOJĄ CÓRKĄ. Oraz,
że nie zamieniłem Belci Słoń w wąpierza, ale to za chwilę.
Taaak, Belcia Słoń. To
nie jest wampir, to najzwyklejszy ghul, jest tylko bezmyślną marionetką,
służącą do przynoszenia mi kapci. Serio. Wbrew temu, co myślą aŁtorki, nie
wystarczy kogoś dziabnąć, żeby stał się wampirem. Tego kogoś to trzeba zabić
(najlepiej wykrwawić na śmierć) i ożywić przy pomocy dość obrzydliwego rytuału.
Nie mamy żadnego jadu, ani w zębach, ani w skórze, ani w oczach. My nie żmije
ani czarne wdowy a najzwyklejsze w świecie cmentarne monstra.
Co ja to jeszcze… A
tak! Kolejny idiotyczny pomysł Stefy, którego nie rozumiem i zrozumieć nie
zamierzam. Powiem tylko, że wampir pod wpływem słońca zmienia się w popiół, nie
w lampki choinkowe. Doprawdy nie widzę powodu, dla którego miałbym się
błyszczeć w słońcu.
Podsumowując, moje
drogie, jestem bestią z cmentarza, która żywi się krwią, nie pamięta swojego
ludzkiego życia, śpi w trumnie i chwilowo ma wszystkiego dość.
Jeśli nie
przestaniecie robić ze mnie świecącego w słońcu frajera zakochanego w swoim
śniadaniu, który nie chce być potworem, dlatego wyżera z lasów ginące gatunki –
ostrzegam, że zademonstruję Wam, jak naprawdę działa wampiryzm i na pewno
pomoże mi w tym mój dobry znajomy i nauczyciel Alucard.
Z poważaniem,
Edward Cullen,
wampir, morderca,
uczeń Alucarda,
dwa razy palony na
stosie i cztery razy zabijany przez natarcie czosnkiem,
posądzony o liczne
ataki w okolicy cmentarza w Forks w stanie Waszyngton,
domniemany sprawca
makabrycznego zabójstwa ciężarnej dziewiętnastolatki, Isabelli Swan.
To
wszystko na dziś :]
Do
następnego, moi kochani!
Co do listu Edzia mogę się posilić tylko jednym słowem - EPIC!
OdpowiedzUsuńNominacja zrealizowana w odpowiedniej zakładce na blogu ;)
I dziękuję za pełne weny życzenia!
Tak jak w poście wyżej, uważam że jest epicki.
OdpowiedzUsuńAle nasuwa się jedno pytanie.
Edward czy masz ty jakie demony?
Miałam zamiar to sensownie skomentować, ale wystarczyło samo piękne, piękne słowo na A aby rozbudzić we mnie rozpacz. Ja tu próbuje zapomnieć że przy próbie oglądania Hellsinga X w oryginale padłam po 15 minutach i czekam z niecierpliwością od, dla 14 latki (oj tak, już oficjalnie 14-toxD)naprawdę długiego czasu, a ty mi tu tak bez ostrzeżenia o Alusiu. No Alusiu,no;-;
OdpowiedzUsuńWięc rzeknę tyle- STO LAT, STO LAT, NIECH ŻYJE ALU NAM!*powtarzać przez około pół godziny, będzie git*. A i na Edka to ja dzisiaj jakoś inaczej będę patrzeć, choć wizja tego że Aluś się do niego odzywa bez pogardliwego uśmiechu jakoś do mnie nie przemawia...I z chęcią dołączę się do pytania Seatherten:D
Ja JESTEM jakimś demonem ;] opętałem bloga Alucardyny XD
OdpowiedzUsuńCo do Alucarda, to raczej by się do mnie nie odezwał, gdyby nie wstawiennictwo jego siostry bliźniaczki... Ale szybko się przekonał, że nie warto wierzyć stereotypom i że nie jestem świecącym kretynem.
Pozdrawiam, Edward ;]
o lolXD słodkieXD tak, wiem, to słowo nijak tu pasuje i nie, nie wiem, dlaczego pierwsze cisnęło mi się na językXD
OdpowiedzUsuńaż mi się prawie zrobiło szkoda EdziaXD
ale co racja, to racja - niektórzy chyba naprawdę nie wiedzą, do czego są wampiry^^' a wiesz, że naprawdę jest taka jednostka chorobowa jak "wampiryzm"? związana jest z zaburzonym metabolizmem porfiryn (a hemoglobina to białko globina plus pierścień porfirynowy z atomem żelaza), który przejawia się brunatnym podbarwieniem zębów, fotosensybilizacją (wrażliwością na promienie słoneczne) i ochotą na surowe, krwiste mięso (jako źródło żelaza niezbędnego do syntezy hemoglobiny, którego organizmowi brakuje, bo nie umie go sobie odzyskiwać z metabolizowania zużytych krwinek)
fajne są te studia, wiesz?XD
buziaczki:)
A racja racja! Robienie z wampirów świecących się w słońcu kochasiów mnie wkurza. Jakoś jeszcze nikt nie napisał nic o związku z zombiakiem... albo mnie coś ominęło :P Tak czy inaczej, "Zmierzchu" ani nie czytałam, ani nie widziałam i dobrze mi z tym. Zacytuję tu Stephena Kinga: "Harry Potter jest o przezwyciężaniu strachu, znajdowaniu wewnętrznej siły i robienia tego, co jest słuszne w walce z przeciwnościami. Zmierzch jest o tym, jak ważne jest to, by mieć chłopaka.". A te całe wampiry wcale mnie specjalnie nie pociągają i jak na mój gust jest już o nich za dużo opowiadań.
OdpowiedzUsuńŚłodkie wampilcie, które potrafią zagłuszyć instynkt i stanąć na ślubnym kobiercu z kotletem schabowym... inspirujące! :D
Cudownie ujęłaś ten temat. Czytając list miałam uśmiech na twarzy, ponieważ od razu skojarzyły mi się te wszystkie opowiadanka, w których wampir to nie wampir. Teraz pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że ja nie stworzę takiego "potwora" u siebie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam oraz życzę dalszych pomysłów na bloga, bo jest ciekawy i dobrze się go czyta ;)