Witam!
Co u Was, ludzie?
Co u Was, ludzie?
Ja
wiem, wiem… Powinnam się wstydzić, że tu taka posucha ostatnio, ale tak właśnie
wyszło, że przez moje wyjazdy wszystko inne zaniedbałam. Musicie mi to wybaczyć
i przyjąć moje zapewnienie, że obiecuję poprawę.
Po
Moskwie byłam jeszcze w Szklarskiej Porębie, a przedwczoraj powróciłam z rejsu
żaglówką po Mazurach. Chętnie opowiedziałabym Wam dokładnie, co się tam działo
i jak mi tam było, a nawet dodałabym zdjęcia, ale… Ale mi się nie chce, no! To
też musicie zrozumieć i przyjąć.
Miałam
taki ambitny plan, żeby narysować i zeskanować dla Was naszą łódkę, ale obawiam
się, że możecie nie pojąć naszego poczucia humoru. Nie, żebym Was nie
doceniała, ale jak się z kimś przebywa przez 10 dni non stop, to wytwarza się
specyficzny „wspólny język”. U nas to zjawisko wystąpiło w może nawet lekko
przesadzonej formie – prawie uwierzyłam, że naprawdę goni nas armia szerszeni,
a osy to ich zwiadowcy XD A może kiedyś zrobię kilka szkiców i się nimi z Wami
podzielę. Na razie to wiecie jak jest…
Jeśli
chodzi o same żaglówki, tak mi się spodobało pływanie, że już zaczęłam się
rozglądać za kursem żeglarskim. Jak już zrobię patent i zarobię dużo
pieniondzuf to kupię sobie łódź i wszystkich Was zabiorę na jeziora, co Wy na
to? Ale naprawdę chciałabym mieć kiedyś łódkę. Jakoś bym ją ładnie nazwała… Bo
łodzie mają imiona i są przez to takie bardziej… żywe… niż samochody. Jak coś
ma imię to automatycznie ma i duszę, prawda? Zawsze podobały mi się imiona dla
statków… Nasza żaglóweczka nazywała się Natangia, chociaż my i tak
przechrzciliśmy ją na Ignacego I Przepotężnego XD
Jak
macie jakieś pomysły na imiona dla moich przyszłych łodzi to piszcie! XD
No
i oczywiście, że będzie kilka fotek – chodziło mi o to, że nie tak dużo jak
tych z Moskwy…
Cała załoga - pani kapitan robi zdjęcie ;] |
Tak wygląda zachód słońca z żaglówki... |
Miło, że informują, nie? XD |
Efekt ćwiczeń w ratowaniu człowieka, który wypadnie za burtę XD |
Nasza bandera, wspaniała, czyż nie? Kupiłam tę chustkę w sklepie muzycznym w Szklarskiej Porębie ;] |
No. To by było mniej więcej na tyle.
Postaram się dodać następny wpis szybciej, mam nadzieję, że jakoś mi to wyjdzie XD Pozdrawiam Was serdecznie!
A
teraz bardzo ważna sprawa, ludzie. Dokładnie za tydzień w sobotę będę w
Będzinie na festiwalu celtyckim, o którym Wam już kiedyś… wspominałam. Festiwal
zaczyna się w piątek, natomiast mi wystarczy być tam wtedy, kiedy Beltaine.
Zapraszam Was serdecznie do przybycia na koncert, gwarantuję, że się nie
rozczarujecie!
(jakbym
była bardziej próżna to bym dodała, że możecie mnie poznać… ale nie jestem,
tak? XD)
P.S Tak mi się przypomniało, że tutaj napisano o Diagnozie Psychozy, a konkretnie skopiowano i wklejono kawałek mojego tekstu. Wyraziłam zgodę dopiero po tym zabiegu, ale... i tak miło, że ktoś chciał o mnie napisać, nie? XD
P.S Tak mi się przypomniało, że tutaj napisano o Diagnozie Psychozy, a konkretnie skopiowano i wklejono kawałek mojego tekstu. Wyraziłam zgodę dopiero po tym zabiegu, ale... i tak miło, że ktoś chciał o mnie napisać, nie? XD
Też chciałam podsumować swoje wakacje, ale póki co to jeszcze trwają (nie wiem na co liczę, no ale...), a to co się wydarzyło nie brzmi zbyt ciekawie, bo tak w skrócie, to można je streścić następująco:
OdpowiedzUsuń- lenistwo,
- praca zarobkowa (pięć dni w wiśniach, woow...),
- odmóżdzający wypad do koleżanki Z. (44 km rowerem w obie strony, moja najdłuższa wyprawa tych wakacji)
- urodziny - moje, a potem jeszcze Upaćka,
- pierdylion nowych szkiców i rysunków
- ogólne zaniedbywanie wszystkiego (mało absurdalnych wpisów i komiksów, chociaż tyyyle czasu!)
- kilka spotkań z koleżankami
I to chyba wszystko. Nie wiem kto chciałby o tym czytać, gdybym to rozwinęła.
W środę reszty nie wydają? Czego akurat w środę? xD
Moje wakacje potrwają jeszcze z 6 tygodni, także... no.
UsuńA czy ja to mogę wiedzieć, czemu akurat w środę nie? Nie, bo nie, to Polska B, czego Ty się spodziewasz? XD
Fakt... życie w Polsce B przez piętnaście lat powinno mnie już tego nauczyć, nie? xD Tak z ciekawych kartek informacyjnych, to widziałam jeszcze: "Sprzedam kończynę czerwoną" u nas na tablicy przed sklepem i jeszcze w płatnym kiblu publicznym "Siku - 1zł, kupa - 2zł" :D
UsuńTo Polska B XD
UsuńMoje ulubione to "nie załonczać" i "zakaz wjazdu nie dotyczy mieszańców"... ach te literówki XD
cieszę się, że wyjazd się udał:) też raz prawie pojechałam na obóz żeglarski, ale tak akurat wyszło, że zamiast tego pojechałam do szpitala... tia, niezapomniane wakacjeXD
OdpowiedzUsuńa łódź powinna nazywać się Stefan! to bardzo ładne imięXD
buziaki i do zobaczenia we wrześniu;D Kitkaty grzecznie czekają;D
Nie mogę się doczekać tych kitkatów i spotkania z Wami ;]
UsuńNo nie wątpię, że "niezapomniane"... XD
Ja chyba podsumuje swkje wakacje, jak wroce z Wielkiej Brytanii. Kurcze, tu jest niesamowicie inaczej xD No, ale mozna sie bylo tego spodziewac. W ogole to zazdroszcze Mazurow, na ktorych jeszcze nigdy nie bykqm, a zawsze chcialam jechac! :D
OdpowiedzUsuńW przyszłym roku też się wybieram na żagle, więc zapraszam ;]
UsuńJest inaczej, już samo jeżdżenie w drugą stronę jest dziwne XD
Widzę, że wypoczynek się udał. Bardzo się cieszę :)
OdpowiedzUsuńWakacje zawsze tak ciepło się wspomina. Tych ludzi, miejsca... Zapewne tak jest. Ja nigdy jeszcze na sensownych wakacjach nie byłam, ale mam nadzieję, że w końcu się tych swoich wymarzonych doczekam. Gdy tak czasem słucham sobie cudzych opowieści z wakacji, to naprawdę mam ochotę zaszyć się w jakimś kątku i rzewnie zapłakać XD No dobrze, z tym płakaniem może już przesadziłam, czasami trochę popsuje mi to nastrój, ale da się żyć. Przez parę tygodni pracuję, więc relaks z komputerem to też całkiem niezła alternatywa :)
Spoko, jeszcze pojedziesz na wyjazd życia ;] Ja tak mam, jak słucham opowieści swoich rodziców... miesiąc odcięci od świata chodzili po górach, bez tej cholernej smyczy w postaci telefonu komórkowego... Płakać mi się chce, kiedy uświadamiam sobie, że nigdy nie pójdę na wędrówkę od schroniska do schroniska, bo nie mam na to pieniędzy...
UsuńA co do komputera, to dla mnie szykuje się owocny wrzesień XD
Trzeba CI przyznać, bardzo aktywne wakacje. Pamiętam, że jak bylismy w Zarzeczu (koło Żywca, przy jeziorze żywieckim) na plenerze malarskim to niejednokrotnie obserwowaliśmy takie zajęcia żeglarskie, jak postawić łódkę z wody, żagle, praca zespołowa, ratowanie tonącego itd. Miło mi się to wspomina, zwłaszcza, że namalowałam kilka łódek. Także zbieraj kasiorkę i rób ten kurs, kupuj łódkę!
OdpowiedzUsuńŁódki to super sprawa, serio poważnie o tym myślę ;]
UsuńMy też mieliśmy ratowanie tonącego i nam tak średnio wyszło, ale zabawa była przednia XD
Pokaż te łódki, co namalowałaś ^^