sobota, 17 sierpnia 2013

Bazgranina powakacyjna

Witam!
Co u Was, ludzie?
Ja wiem, wiem… Powinnam się wstydzić, że tu taka posucha ostatnio, ale tak właśnie wyszło, że przez moje wyjazdy wszystko inne zaniedbałam. Musicie mi to wybaczyć i przyjąć moje zapewnienie, że obiecuję poprawę.
Po Moskwie byłam jeszcze w Szklarskiej Porębie, a przedwczoraj powróciłam z rejsu żaglówką po Mazurach. Chętnie opowiedziałabym Wam dokładnie, co się tam działo i jak mi tam było, a nawet dodałabym zdjęcia, ale… Ale mi się nie chce, no! To też musicie zrozumieć i przyjąć.
Miałam taki ambitny plan, żeby narysować i zeskanować dla Was naszą łódkę, ale obawiam się, że możecie nie pojąć naszego poczucia humoru. Nie, żebym Was nie doceniała, ale jak się z kimś przebywa przez 10 dni non stop, to wytwarza się specyficzny „wspólny język”. U nas to zjawisko wystąpiło w może nawet lekko przesadzonej formie – prawie uwierzyłam, że naprawdę goni nas armia szerszeni, a osy to ich zwiadowcy XD A może kiedyś zrobię kilka szkiców i się nimi z Wami podzielę. Na razie to wiecie jak jest…
Jeśli chodzi o same żaglówki, tak mi się spodobało pływanie, że już zaczęłam się rozglądać za kursem żeglarskim. Jak już zrobię patent i zarobię dużo pieniondzuf to kupię sobie łódź i wszystkich Was zabiorę na jeziora, co Wy na to? Ale naprawdę chciałabym mieć kiedyś łódkę. Jakoś bym ją ładnie nazwała… Bo łodzie mają imiona i są przez to takie bardziej… żywe… niż samochody. Jak coś ma imię to automatycznie ma i duszę, prawda? Zawsze podobały mi się imiona dla statków… Nasza żaglóweczka nazywała się Natangia, chociaż my i tak przechrzciliśmy ją na Ignacego I Przepotężnego XD
Jak macie jakieś pomysły na imiona dla moich przyszłych łodzi to piszcie! XD

No i oczywiście, że będzie kilka fotek – chodziło mi o to, że nie tak dużo jak tych z Moskwy…

Cała załoga - pani kapitan robi zdjęcie ;]

Tak wygląda zachód słońca z żaglówki... 

Miło, że informują, nie? XD

Efekt ćwiczeń w ratowaniu człowieka, który wypadnie za burtę XD

Nasza bandera, wspaniała, czyż nie? Kupiłam tę chustkę w sklepie muzycznym w Szklarskiej Porębie ;]
No. To by było mniej więcej na tyle. 
Postaram się dodać następny wpis szybciej, mam nadzieję, że jakoś mi to wyjdzie XD Pozdrawiam Was serdecznie!


UWAGA!
A teraz bardzo ważna sprawa, ludzie. Dokładnie za tydzień w sobotę będę w Będzinie na festiwalu celtyckim, o którym Wam już kiedyś… wspominałam. Festiwal zaczyna się w piątek, natomiast mi wystarczy być tam wtedy, kiedy Beltaine. Zapraszam Was serdecznie do przybycia na koncert, gwarantuję, że się nie rozczarujecie!

(jakbym była bardziej próżna to bym dodała, że możecie mnie poznać… ale nie jestem, tak? XD)

P.S Tak mi się przypomniało, że tutaj napisano o Diagnozie Psychozy, a konkretnie skopiowano i wklejono kawałek mojego tekstu. Wyraziłam zgodę dopiero po tym zabiegu, ale... i tak miło, że ktoś chciał o mnie napisać, nie? XD

12 komentarzy:

  1. Też chciałam podsumować swoje wakacje, ale póki co to jeszcze trwają (nie wiem na co liczę, no ale...), a to co się wydarzyło nie brzmi zbyt ciekawie, bo tak w skrócie, to można je streścić następująco:
    - lenistwo,
    - praca zarobkowa (pięć dni w wiśniach, woow...),
    - odmóżdzający wypad do koleżanki Z. (44 km rowerem w obie strony, moja najdłuższa wyprawa tych wakacji)
    - urodziny - moje, a potem jeszcze Upaćka,
    - pierdylion nowych szkiców i rysunków
    - ogólne zaniedbywanie wszystkiego (mało absurdalnych wpisów i komiksów, chociaż tyyyle czasu!)
    - kilka spotkań z koleżankami
    I to chyba wszystko. Nie wiem kto chciałby o tym czytać, gdybym to rozwinęła.

    W środę reszty nie wydają? Czego akurat w środę? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje wakacje potrwają jeszcze z 6 tygodni, także... no.
      A czy ja to mogę wiedzieć, czemu akurat w środę nie? Nie, bo nie, to Polska B, czego Ty się spodziewasz? XD

      Usuń
    2. Fakt... życie w Polsce B przez piętnaście lat powinno mnie już tego nauczyć, nie? xD Tak z ciekawych kartek informacyjnych, to widziałam jeszcze: "Sprzedam kończynę czerwoną" u nas na tablicy przed sklepem i jeszcze w płatnym kiblu publicznym "Siku - 1zł, kupa - 2zł" :D

      Usuń
    3. To Polska B XD
      Moje ulubione to "nie załonczać" i "zakaz wjazdu nie dotyczy mieszańców"... ach te literówki XD

      Usuń
  2. cieszę się, że wyjazd się udał:) też raz prawie pojechałam na obóz żeglarski, ale tak akurat wyszło, że zamiast tego pojechałam do szpitala... tia, niezapomniane wakacjeXD
    a łódź powinna nazywać się Stefan! to bardzo ładne imięXD
    buziaki i do zobaczenia we wrześniu;D Kitkaty grzecznie czekają;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę się doczekać tych kitkatów i spotkania z Wami ;]
      No nie wątpię, że "niezapomniane"... XD

      Usuń
  3. Ja chyba podsumuje swkje wakacje, jak wroce z Wielkiej Brytanii. Kurcze, tu jest niesamowicie inaczej xD No, ale mozna sie bylo tego spodziewac. W ogole to zazdroszcze Mazurow, na ktorych jeszcze nigdy nie bykqm, a zawsze chcialam jechac! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłym roku też się wybieram na żagle, więc zapraszam ;]
      Jest inaczej, już samo jeżdżenie w drugą stronę jest dziwne XD

      Usuń
  4. Widzę, że wypoczynek się udał. Bardzo się cieszę :)
    Wakacje zawsze tak ciepło się wspomina. Tych ludzi, miejsca... Zapewne tak jest. Ja nigdy jeszcze na sensownych wakacjach nie byłam, ale mam nadzieję, że w końcu się tych swoich wymarzonych doczekam. Gdy tak czasem słucham sobie cudzych opowieści z wakacji, to naprawdę mam ochotę zaszyć się w jakimś kątku i rzewnie zapłakać XD No dobrze, z tym płakaniem może już przesadziłam, czasami trochę popsuje mi to nastrój, ale da się żyć. Przez parę tygodni pracuję, więc relaks z komputerem to też całkiem niezła alternatywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko, jeszcze pojedziesz na wyjazd życia ;] Ja tak mam, jak słucham opowieści swoich rodziców... miesiąc odcięci od świata chodzili po górach, bez tej cholernej smyczy w postaci telefonu komórkowego... Płakać mi się chce, kiedy uświadamiam sobie, że nigdy nie pójdę na wędrówkę od schroniska do schroniska, bo nie mam na to pieniędzy...
      A co do komputera, to dla mnie szykuje się owocny wrzesień XD

      Usuń
  5. Trzeba CI przyznać, bardzo aktywne wakacje. Pamiętam, że jak bylismy w Zarzeczu (koło Żywca, przy jeziorze żywieckim) na plenerze malarskim to niejednokrotnie obserwowaliśmy takie zajęcia żeglarskie, jak postawić łódkę z wody, żagle, praca zespołowa, ratowanie tonącego itd. Miło mi się to wspomina, zwłaszcza, że namalowałam kilka łódek. Także zbieraj kasiorkę i rób ten kurs, kupuj łódkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łódki to super sprawa, serio poważnie o tym myślę ;]
      My też mieliśmy ratowanie tonącego i nam tak średnio wyszło, ale zabawa była przednia XD
      Pokaż te łódki, co namalowałaś ^^

      Usuń

Czytelnicy