wtorek, 28 stycznia 2014

Karą za życie jest śmierć

Cześć, koty ;]
Wiem, że tytuł wpisu trochę taki posępny i od razu ostrzegam, że chociaż nie mam zamiaru nad niczym biadolić i lamentować, wesoło nie będzie. Nie planowałam tego tematu (tak, mam listę planowanych tematów, nie myślcie sobie, że moje życie jest aż tak nieuporządkowane!), ale ostatnio przypadkiem trafiłam na jakiś link i kolejny i kolejny… i uznałam, że warto odpowiedzieć. Tak więc dziś, drodzy ludzie, porozmawiamy sobie o zabijaniu. A konkretniej o karze śmierci.
Zapraszam.
Od razu powiem, że tak, wpis będzie tendencyjny. Tak, jestem całym sercem, duszą i umysłem przeciwna karze śmierci i uważam ją za absurd, a pogląd, że jest to dobre rozwiązanie wydaje mi się niegodny inteligentnego człowieka.


Po pierwsze jestem pacyfistką, po drugie katoliczką, po trzecie działaczką Amnesty International (dokładnie w tej kolejności) i właśnie o to oprę moje argumenty. Wolę od razu uprzedzić, że właśnie tak, bo mam świadomość, że zabieram się za temat koszmarnie kontrowersyjny i budzący spory nawet pomiędzy członkami rodziny. Takich tematów zasadniczo lepiej nie ruszać, ale ja tam lubię takie lekkie igranie z ogniem ;]
A teraz pozwólcie, że przytoczę kilka argumentów strony przeciwnej, z którymi się nie zgadzam.

1. Kara śmierci odstrasza przestępców od popełnienia zbrodni.
Najbardziej w USA wszyscy są tacy odstraszeni, że prawie w ogóle nie dochodzi tam do aktów przemocy i morderstw. Oczywiście, że tak! A przy okazji nakaz czytania lektur w gimnazjach sprawia, że w szkołach średnich nie ma idiotów ;]
Kilkakrotnie zostało stwierdzone, że kara śmierci nikogo od niczego nie odstrasza, a wyniki badań były w sumie dość łatwe do przewidzenia. Jak ktoś jest psychopatą i/lub zwyrodnialcem, albo ma paranoidalną schizofrenię i wydaje mu się, że jest Lennonem/Jezusem/Osamą BinLadenem/Wilkiem z „czerwonego kapturka”/<miejsce na Twoją propozycję>… to, uwierzcie mi, raczej nie pomyśli przed posunięciem się do zbrodni „nie, nie mogę zgwałcić i poćwiartować tej dziewczyny, bo mnie za dwadzieścia lat* potraktują trucizną”
*niestety tak to właśnie wygląda, że na wykonanie egzekucji czeka się po kilkanaście i więcej lat. Najdłuższy czas oczekiwania w USA wynosił 44 lata.

2. Płacimy za utrzymanie morderców z naszych podatków.
W ramach dygresji dodam, że jak słyszę, że coś „z naszych podatków” to mnie krew zalewa, zwłaszcza kiedy wypowiadają to ludzie, których białych rączek nie skalała jeszcze żadna praca. A wracając do tematu…
Amerykanie też utrzymują tych morderców przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat, po czym płacą jeszcze za egzekucję, a kara śmierci nikogo nie odstrasza. Mam lepszy pomysł – może nie wysyłajmy przestępców na wakacje, tylko do pracy? Dlaczego ktoś ma ich utrzymywać w zamian za to, że zabijali, kradli, handlowali narkotykami, czy co tam jeszcze? Niech będą odizolowani i niech sami pracują na swoje utrzymanie.

3. Resocjalizacja jest niemożliwa.
Owszem, pedofila nie da się resocjalizować, a psychopatów wypadałoby najpierw socjalizować, a dopiero potem re, skoro z założenia są niezdolni do życia w społeczeństwie. Ale to nie znaczy, że można kogoś zabić. Można go dożywotnio odizolować od społeczeństwa, co go, oczywiście niczego nie nauczy, ale sprawi, że dany człowiek nie będzie stanowił zagrożenia dla innych ludzi. Oczywiście można, a wręcz należy, ulepszyć system więziennictwa w Polsce i na świecie, a więźniom nie fundować urlopu.
Nie chcę za bardzo rozdrabniać się nad Trynkiewiczem, ale tak tylko napiszę, żeby mi nikt nie zarzucił, że my, przeciwnicy kary śmierci, lamentujemy, że „może ten człowiek nad sobą pracował”. Nieprawda. Pedofila można „wyleczyć” tylko przez kastrację i to nie tą farmakologiczną i dobrze o tym wiemy, ale uważamy, że powinien być odizolowany, a nie zabity.

4. Kara śmierci jest wykonywana humanitarnie i szybko.
Rzucenie lwom, ukrzyżowanie, kamieniowanie – tak ludzkość zaczynała mordować w ramach wymiaru sprawiedliwości. Później było ścięcie, powieszenie, spalenie na stosie, wbicie na pal i parę innych ciekawych sposobów. W miarę szybkie i „humanitarne” było rozstrzelanie, ale tak samo było morderstwem. Teraz jest komora gazowa, krzesło elektryczne i zastrzyk z trucizną.
Podkreśl sposoby szybkie i humanitarne, a potem pokoloruj obrazek.
Ludzie! Naprawdę nie widzicie, że to jakiś paranoidalny, perwersyjny absurd? Nie mam nawet słów, żeby wyrazić, jakie to obrzydliwe, że wykształceni, cywilizowani ludzie dyskutują o tym, jak szybko i bezboleśnie zabić człowieka dwadzieścia albo więcej lat po dokonaniu zbrodni. Tego, co czuje skazaniec podczas całego procederu nawet nie będę próbować sobie wyobrażać.
A co do szybkości, to cóż ja Wam będę opowiadać? Dla niektórych piętnaście minut to mało, jeśli chodzi o np. dojście na uczelnię. Na smażenie się na krześle elektrycznym to cholernie dużo. To (przepraszam) pierdolona wieczność.

5. Kara śmierci to jedyna słuszna opłata za zabicie drugiego człowieka („powoduje równoprawność ofiary i mordercy”)
Jak słyszę taki argument to zaraz przypomina mi się starożytny kodeks, gdzie za karą za wybicie komuś oka było pozbawienie oka i tak dalej. Myślę, że można to bardzo łatwo obalić, bo jeśli chcemy zadać przestępcy taki sam ból, jaki on zadał ofierze to chyba nie wystarczy zastrzyk z trucizną. Co, zatkało? No tak, jeśli chcemy powrotu zasady „oko za oko”, niektórzy w myśl tej zasady powinni zostać przybici do podłogi gwoździami i powinno im się rozwiercić głowę wiertarką. Dalej jesteście za?
Do tego, jako katoliczka, muszę dodać, że kara śmierci zmusza sędziego, prokuratora i kata do decydowania o życiu lub śmierci drugiego człowieka, o czym ma prawo decydować jedynie Bóg. Co więcej, nie wszyscy wymienieni będą zabijać tylko podpisem, ktoś musi wstrzyknąć skazańcowi w żyłę truciznę albo podłączyć krzesło do prądu.
Oczywiście zdarzyło mi się napotkać argument, że nawet kościół popiera karę śmierci w niektórych przypadkach, ale nie mogę tu odpowiedzieć nic innego, jak to, że kościół może tak, ale Jezus na pewno nie.

Podsumowując, dla mnie kara śmierci to pogwałcenie piątego przykazania bożego „nie zabijaj” i zignorowanie podstawowego prawa człowieka, prawa do życia. Społeczeństwo, choćby i demokratyczne, nie ma prawa decydować o tym, kto ma żyć, a kto umrzeć. I owszem, jeśli ktoś skrzywdzi kogoś Ci bliskiego, to normalne, że chcesz zabić sprawcę i może nawet to zrobisz, jeśli masz na tyle odwagi i nienawiści w sobie. My jako społeczeństwo nie mamy prawa chcieć śmierci przestępcy.
Przy okazji, nie zapominajmy, że sąd może się pomylić. Jeśli człowiek siedzi w więzieniu, to można go uwolnić i wypłacić mu odszkodowanie, ale co jeśli nie żyje? Przeprosić jego rodzinę? Pośmiertnie uniewinnić? To nic nie zmienia, człowiek nie żyje.
Na koniec dodam jeszcze, że śmierć nie powinna być karą, bo czeka wszystkich, nieprawdaż?

No dobra, to tyle tego posępnego gadania. Przepraszam, że uderzam w takie nieprzyjemne tony, ale po prostu nie mogłam się powstrzymać, tak mnie to wewnętrznie gnębi. A że sesję mam, to nie mogę myśleć o złych rzeczach, więc muszę je z siebie wyrzucić.

Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że Wy macie przyjemniejsze tematy do rozmyślań ostatnio ;]

Edit: 30.01.2014
Dzięki Spellwriterowi przypomniałam sobie o jednej piosence związanej z tematem. Ważny jest teledysk, więc proszę obejrzyjcie. Piosenka jest po rosyjsku, ale przekaz teledysku raczej każdy zrozumie.


15 komentarzy:

  1. O, Alu, widzę, że ruszyłaś faktycznie ciężki temat. Ja ogólnie mam w tej kwestii zdanie tak popieprzone, że musiałabym być sędzią, żeby je wypełnić. O to chodzi, że jeśli kara śmierci, to nie w ten humanitarny sposób. IMO gorsze jest takie siedzenie w tej celi. Cztery ściany, nie wiesz, kiedy zdechniesz; wiesz, że już nie wyjdziesz. To doprowadza do szaleństwa, ALE jakiś idiota wymyślił przepustki. Niech zdycha skurwiel w tej celi, jak mu się zachciało dla zabawy cisnąć nogę koleżanki dziecku do zjedzenia, uprzednio i koleżankę i dziecko gwałcąc. A nie jakieś przepustki, on już nie ma prawa ujrzeć kawałka świata, włącznie z salą szpitalną.

    Jeśli o najlepsze rozwiązanie ever chodzi, to sorry, ale łagry nie są takim złym pomysłem, pod warunkiem że nie wsadza się tam byle kogo i tylko dla terroru. Niech zdycha skurwiel kopiąc w śniegu, jak mu się wcześniej zachciało zrobić widowisko, wywieszając na sznurku na pranie parę niemowląt. +łagrowy szpital, żeby mu się za szybko nie zdechło.

    Żadna praca żadną pracą, ale podatek VAT wynoszący 23% to, pardon, komedia i złodziejstwo. A propos naszej ostatniej rozmowy o legalizacji marichuany i delegalizacji (czy jak to się zwie) alkoholu - tak w gruncie rzeczy na tym zarabia się najwięcej, więc taka zlegalizowana marycha musiałaby być w pizdu droga, żeby dorównać. Nie liczą się ludzie i bezpieczeństwo, liczy się forsa.

    To głupia bzdura, że resocjalizacja jest niemożliwa. Byłaby, gdyby takie kary w Polsce były cięższe. Mnie się nie podoba, że pedofil w całości wraca na łono natury. Swoje odsiedział, okej. Ale czasem to niewystarczające i jakkolwiek niehumanitarne by to nie było, sorry, ale jaja to bym mu obcięła na wszelki wypadek.
    BTW kolejne, co mi się nie podoba, to ten chłopak, co o nim było ostatnio głośno. Brutalnie zgwałcił, zmasakrował i zamordował trzynastolatkę, po czym po paru latach wyszedł z poprawczaka i zamieszkał w siąsiedztwie rodziny ofiary. I co? Jak skończy 23 lata, ta zbrodnia zniknie mu z papierów. NAJS. Skoro mu to wymazują (niech to licho, proszę bardzo, posiedział, podjął próbę resocjalizacji), to żeby go chociaż zmusili do zmiany miejsca zamieszkania...

    Dobra, ja nie popieram, bo skoro chłop żyje, to chyba znaczy, że mój Bóg mu daje jeszcze szansę na zmianę, no ale mimo wszystko - sorry, ale to co taki zrobił a piętnaście minut smażenia się na krześle... MHM.
    Tak. To znaczy nie, ale patrząc z tej drugiej strony... Przypieprzył kobietę gwoździami do podłogi, powiedzmy zgwałcił parę razy, podpalał, bór wie co jeszcze, aż wreszcie powoli, z satysfakcją przyłożył wiertarkę do głowy. I wierz mi, ta druga strona bezwzględnie powie "niehumanitarnie zabił, niehumanitarnie trzeba go zabić". Problem tak naprawdę rodzi się wtedy, kiedy spytać ich, kto ma ten wyrok wykonać.

    Aktualnie wykonywanie kary śmierci z użyciem krzesła elektrycznego wygląda tak, że stoi sobie pięciu panów, przed każdym z nich jest guziczek i wszyscy jednocześnie swój naciskają. Tylko jeden działa. Ma to teoretycznie zmniejszać ryzyko szaleństwa i poczucia winy. Ja tam niekoniecznie to widzę ("Zabiłem go, czy nie? Nacisnąłem, to tak jakbym zabił").

    Kościół ogólnie pieprzy w wielu kwestiach. Kościołem sterują ludzie. Tyle na ten temat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja mam na to odpisać? O matko XD
      Wybacz, że nie powiem już nic więcej, ale wszystko co miałam do powiedzenia o karze śmierci napisałam wyżej i nie mam już siły, po prostu. Powiem tylko, że jestem przeciw i to zupełnie. Łagier albo tzw "więzienie o zaostrzonym rygorze"? Okey, byle nie ten absurd, jakim jest kara śmierci.
      Z tymi guzikami to wydaje mi się jeszcze bardziej porytym pomysłem. No i w ogóle cała ta otoczka współczesnych egzekucji ma dla mnie jakiś taki perwersyjny wydźwięk.
      No nic, mniejsza z tym. Dzięki za rozbudowany komentarz i wyrażenie swojego zdania... No i tyle.
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Przepraszam, to jest po prostu jeden z tych tematów, o którym dyskutuję z mamą przy kawowym tete-a-tete :D No i na dyskusjach podczas wosu. Choć mam kolegę, który w tej kwestii faktycznie potrafi człowieka przegadać, ale teraz nie jestem sobie w stanie przypomnieć przebiegu tej rozmowy.
      No niekoniecznie, naciśnięcie tego guzika faktycznie jest sporym obciążeniem psychiki niby. Więc zrobili z tego cyrk :>

      Usuń
    3. Cóż, ja jako człowiek niepoważny nie mam za bardzo zdania na tematy poważne, więc powiem tylko tyle: łagry - niezły pomysł, kara śmierci - niet.
      Więcej chyba nie ma sensu pisać, bo mogłabym tylko cytować Wasze słowa.

      Usuń
    4. Nie cytuj nas, bo się poczujemy jak bardzo ważni ludzie, którzy mają coś do powiedzenia na ważne tematy xd

      Usuń
    5. Już sobie wyobrażam to samouwielbienie w stylu Kejt M. Cytujom mojom ksionrzke! Cytujom mnie! Zaciesz taki :D

      Usuń
    6. OMG, sława taka sławetna! Jestę wielkom pisarkom, prawie takom jak Pałlo Kołelo! OMG, wywiady, suafa i czerowne dywany!
      *goni ludzi na ulicach, obiecując, że im zapłaci po dychu, jak będą chcieli od niej autograf*

      Usuń
  2. Wiesz co jest smutne?
    Znasz zespół "tool" ?
    Mają piosenkę i ciekawy teledysk do niej (szczerze mówiąc teledysk był dla mnie bardziej znaczący niż sama muzyka xD ) http://www.youtube.com/watch?v=vqOGmqFSMzk ~tutaj
    Strasznie mi kara śmierć ten teledysk przypomina, za każdym razem gdy ludzie wpadają na pomysły przy użyciu przemocy dzieje się tak :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że znam Toola.
      Przypomniałeś mi, że miałam zalinkować jedną piosenkę do tego posta, thx ;]

      Usuń
  3. Przepraszam, że dopiero teraz komentuję, ale sama rozumiesz - sesja, zaliczenia i inne metody męczenia studentów^^'
    W sumie nie mam tu za dużo do powiedzenia. Całkowicie się z Tobą zgadzam - karze śmierci zdecydowane nie. Zabójstwo to zawsze zabójstwo, bez względu na to, czym je usprawiedliwiamy. Nawet, jeśli tym usprawiedliwieniem jest "wymierzanie sprawiedliwości". Bo od wymierzania TAKIEJ sprawiedliwości jest Bóg i nikt więcej. Nikt. I jeśli świadomość, że istnieje ryzyko pomyłki i zabicia niewinnej osoby, nie odstrasza od popierania kary śmierci, to ja już nie wiem...
    Piosenka bardzo mi się podoba, tylko że w trakcie jej słuchania i oglądania teledysku skończył mi się limit na internet, więc pozwolisz, że dooglądam pojutrzeXD
    Pozdrawiam:) I powodzenia na sesji;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Borze szumiący, limitowany internet? Tak mi Ciebie żal... T-T My spaliłyśmy router (taka jest uproszczona wersja, bo tak naprawdę nikt nie wie, co się z nim stało), ale mamy i tak 5 kreseczek niezabezpieczonej sieci sąsiadów z piętra XD
      Swoją drogą, sesja sesją, ale wirtualny chomik musi coś jeść, nie? http://kwejk.pl/obrazek/1996092 - uważaj, wciąga!
      Cóż, to dobrze, że się ze mną zgadzasz, bo to znaczy, że obie mamy rację. Szkoda mi tylko, że naprawdę wstrząsające artykuły, które były inspiracją do napisania tego wpisu zdążyły zniknąć z internetów zanim go skończyłam...
      Pozdrawiam i również życzę powodzenia!

      Usuń
    2. Ty! Będziesz za mnie zdawać poprawkę! Po co żeś mi tego chomika pokazała?XDD

      Usuń
    3. Ale ostrzegałam! A chomika znają już chyba wszyscy studenci, bo sesja taka bardzo xd

      Usuń
    4. Taa... Bo oglądanie żubrów to już przeżytek?XD

      Usuń
    5. http://abowman.com/google-modules/penguins/comment-page-14/#gadgetSWF
      Masz, baw się;P

      Usuń

Czytelnicy